Egzamin zaczął się tak samo jak zaczyna się każdy inny... od wyregulowania fotela, ustawienia lusterek i zapięcia pasów. Po egzaminowanej nie było widać krzty zdenerwowania. Niczym rasowy kierowca pokonywała ślepe uliczki, przejeżdżała skrzyżowania w czasie sygnalizowania światła czerwonego przez sygnalizator S5 i przekraczała dozwoloną prędkość. Jednak pod koniec jazdy, zapatrzywszy się na rozporek egzaminatora, zamiast czwórki zaciągnęła ręczny. Nic nie zapowiadało, że egzamin zostanie zaliczony pozytywnie. Z ust egzaminatora poleciało srogie "oblałaś". Zrozpaczona dziewczyna nie wytrzymała. Z jej oczu poleciały łzy. Przysięgła, że zrobi wszystko aby zdać. Egzaminator długo się nie zastanawiał. Pomyślał wtedy o haśle, które męczyło od kilkunastu dni jego sumienie - "Każdy marzy o lodzie w skodzie". Ewelina szybko odnalazła wielką, sterczącą i błyszczącą ę, która tylko czekała na to, by ją uwolnić z rozpora. Samoistnie jakby zrozumiała czego pragnie kutas egzaminatora...
Duration:10 min